Mów do mnie po polsku…
Kiedyś takie słowa skierowała moja Babcia z Polski do drugiej Babci ze Słowacji. Nie myślcie sobie, że było to niestosowne, co to to nie. W tych paru słowach zaznaczyła jednak, że pomimo bliskości i bytności w jednej grupie językowej- nie wszystko jest zrozumiałe. Choć jedna do drugiej mówiła-ładna dziś pogoda-a druga odpowiadała: tak, będzie padał deszcz- nigdy nie doszło pomiędzy nimi do zgrzytu na polu wzajemnej relacji ze względu na barierę językową.
Jedna i druga bowiem chciała porozmawiać ze sobą, a że nie widziały się długo, zatem i tematyka była przeróżna. W takich sytuacjach zazwyczaj służyłam pomocą, dbając przynajmniej o sens wypowiedzi, niekoniecznie dokładne tłumaczenie.
Jedni dbają o formy gramatyczne, inni o to- by komunikat językowy doszedł do skutku, omijając po drodze poprawność kodu- jakim jest język.
A czy obcy?
Hm, trzeba by było się zastanowić, kto czego w życiu wymaga i jak do tego dąży. Bowiem nie każdy dba o precyzję, styl czy poprawność językową. Zdarza mi się popełniać błędy, no cóż, nikt nie jest doskonały, nie rodzi się takim, ale może się stale uczyć, i to nie tylko w szkole.
Z początków mego obcowania z językiem angielskim pamiętam historie o Pixi-Dixim i jego podróżach na księżyc. Chłonęłam wtedy słówka jak gąbka. Lecz ciągle mi było mało. Więc zapisałyśmy się z koleżanką na dodatkowe lekcje z Panem Georgem. Do dziś pamiętam jego dźwięczne ,,thank you’’ wymawiane precyzyjne również z powodu diastemy pomiędzy zębami;) Grupa- wiekowo zróżnicowana- już wtedy pokazała dobitnie, że będąc młodszymi uczniami, o wiele łatwiej oswajamy sobie nowy język.
Nie inaczej było z językiem niemieckim. I dodam to, co każdemu na pewno oczywiste w tej kwestii: wymagający nauczyciel- to motywacja, której nikt nam nie da będąc samoukiem. Przynajmniej nie w moim przypadku.
Lecz jak to bywa, po latach człowiek zapomina, próbuje, ale mózg już tyle nie wchłania. Trudno wrócić do tego, co było, nawet 5 lat temu, gdy się nie ćwiczy, nie praktykuje-a przynajmniej z kimś nie czatuje.
Ciągle próbuję słuchając audiobooków, próbując czytać krótkie fragmenty a nawet oglądając seriale w obcym języku. Przecież w jakiś sposób muszę w końcu zmusić szare zwoje-by się rozgrzały i ponownie zaczęły koncentrować się na tym, co zawsze było moją pasją i zamiłowaniem.
Będąc na obozie w węgierskiej Csobance, pamiętam jak skauci z Pragi i harcerze z Warszawy rozmawiali ze sobą po angielsku. W sytuacjach spornych zawsze służyliśmy pomocą. Choć wydaje mi się, gdyby spróbowali- jak opisane przeze mnie Babcie dojść do porozumienia- z pewnością dogadaliby się, ale uważali, że angielski będzie niekwestionowanym wyjściem z sytuacji.
Moje jazykové zkušenosti
Mluv se mnou polsky…
Těmito slovy se kdysi obrátila moje babička z Polska na jinou babičku ze Slovenska. Nemyslete si, že to bylo nevhodné, nebylo. Těmito několika slovy však upozornila na to, že i přes jejich blízkost a příslušnost ke stejné jazykové skupině si ne ve všem rozumí. Přestože jedna řekla druhé: “Dnes je pěkné počasí” a druhá jí odpověděla: “Ano, bude pršet”, nikdy mezi nimi nedošlo ke konfliktu kvůli jazykové bariéře.
Oba si chtěli povídat, a protože se dlouho neviděli, témata byla různá. V takových situacích jsem většinou pomohl tím, že jsem alespoň pochopil smysl toho, co bylo řečeno, nemusel jsem to nutně přesně přeložit.
Někomu záleží na gramatických formách, jinému na tom, aby se jazykové sdělení dostalo k němu, a cestou obchází správnost jazykového kódu.
A je to cizí jazyk?
Hm, to bychom museli zvážit, kdo co v životě požaduje a jak toho chce dosáhnout. Ne každému totiž záleží na přesnosti, stylistice nebo jazykové správnosti. Já občas dělám chyby, no, nikdo není dokonalý, nikdo se tak nenarodil, ale učit se může pořád, a to nejen ve škole.
Ze svých začátků s angličtinou si pamatuji příběhy o Pixi-Dixim a jeho cestách na Měsíc. V té době jsem slova nasával jako houba. Ale stejně jsem se jich nemohl nabažit. A tak jsme se s kamarádkou přihlásily na extra lekce k panu Georgovi. Dodnes si pamatuji jeho zvučné “děkuji”, vyslovované přesně i kvůli diastemě mezi zuby;). Věkově smíšená skupina už tehdy ukázala, že je mnohem snazší naučit se nový jazyk, když jste mladší.
S němčinou to nebylo jiné. A ještě dodám to, co je v tomto tématu každému jasné: náročný učitel je motivace, kterou nám nikdo nemůže dát, pokud jsme samouci. Alespoň ne v mém případě.
Ale jak už to, tak bývá, po letech člověk zapomíná, snaží se, ale mozek už toho tolik nevstřebá. Je těžké se vrátit k tomu, co bylo, třeba před pěti lety, když člověk neprocvičuje, netrénuje nebo si s někým alespoň nepovídá.
Pořád to zkouším posloucháním audioknih, zkouším číst krátké úryvky, a dokonce se dívám na seriály v cizím jazyce. Přece jen musím nějak donutit své šedé skráně, aby se rozehřály a začaly se znovu soustředit na to, co mě vždycky bavilo.
Když jsem byl na táboře v maďarské Csobance, vzpomínám si, jak spolu skauti z Prahy a skauti z Varšavy mluvili anglicky. Vždycky jsme byli nablízku, abychom pomohli ve sporných situacích. I když mi připadá, že kdyby se snažili – jako mé babičky domluvit, určitě by se domluvili, ale oni si mysleli, že angličtina bude nezpochybnitelným východiskem ze situace.