Nauczyciel – Lektor – Wychowawca

Nigdy nie mów nigdy, może to zbyt oczywiste, ale przekonałam się na własnej skórze, że właśnie takie powiedzonka mają niestety sens. Nigdy, ale to przenigdy nie chciałam zostać nauczycielką, prędzej piosenkarką, dziennikarką czy prawniczką. Ale jak wiadomo, los lubi płatać figle, a może właśnie uświadamiać nam, że to, czego najbardziej w życiu nie chcemy – jest dla nas właśnie tym, w czym się odnajdujemy i co sprawia radość oraz satysfakcje.

Mając Mamę nauczycielkę, od najmłodszych lat widziałam z czym się wiąże ten zawód, a w jej przypadku wręcz misja. Ja, drugą Stasią Bozowską nigdy nie chciałam i nie chcę zostać. Dlatego też moja wizja wykonywania zawodu nauczyciela sprowadza się obecnie do uczenia języka polskiego jako obcego. Bez zbędnych rozważań nad tym, dlaczego uczniowie się nie uczą, a ich rodzice ich nie wspierają i szuka się dziury w całym. Ja bezpośrednio nie zaznałam tego rodzaju frustracji być może dlatego, że zbyt krótko pracowałam w szkole, a być może z powodu tego, że uczyć można zawsze i wszędzie, nie tylko siedząc za katedrą.

Wynikiem nauki poprzez przykład i dobre słowo jest ,,Nasza Klasa’’. Mimo rezygnacji w tym roku z wychowawstwa, nie sposób wykasować relacji, mając w pamięci nasze nadmorskie wojaże, lekcje pełne śmiechu i rozmowy przy ,,kaficzku’- symbolicznym oczywiście;)

W moim sercu na zawsze pozostaną ich uśmiechy i smutki, bo przecież wiadomo, że w razie czego będą mogli zwrócić się po radę czy pomoc. To niepisana zasada przyjaźni pomiędzy nauczycielem i uczniem. Nie ze względu na wdzięczność, a zaufanie. A to, jak wiemy, w dzisiejszym świecie najcenniejsze, czym może obdarować nas podopieczny. Mając w głowie słowa Darka: ,,Pani i tak pozostanie naszą wychowawczynią na zawsze’’- życzę Wam Kochani wszystkiego, co najlepsze, bo mi daliście powody do dumy i radości!

A wszystkim czytającym te słowa: odnalezienia w życiu takiego nauczyciela, nie tylko w podstawowym tego słowa znaczeniu, który będzie pozwalał Wam latać z głową w chmurach będąc Waszym motorem i oparciem w kokpicie!

Z nauczyciela przeobrażam się w lektora, niczym larwa w motyla;) Pomimo zmiany nazwy profesji, stale na ustach mam hasło: ,,Mów ze mną po polsku’’. Ta maksyma przyświeca mi od najmłodszych lat. Wszak wyssałam je z mlekiem matki. Więc nie dziwota, że nauczycielem się jest całe życie, a nie tylko bywa…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *